Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie
Jeremy Clarkson

Twój koszyk:
Ilość pozycji: 0
Wartość: 0,00 PLN
> Moje konto > Kontakt > Wysyłka i płatności
,

> podrecznikowo.pl > > Produkty do przypisania

nasza cena:

33,60 PLN

dostępność: mała ilość

ilość: szt.

Sprawdź formy płatności
rodzaje i koszty wysyłki

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie

ISBN: 9788367710831

Autor: Jeremy Clarkson

Rodzaj oprawy: Miękka
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 200
Wydawca: Insignis

Witajcie po raz kolejny na farmie Clarksona!

Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada: Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się.

Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremy’ego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na „zadziczaniu“ i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.

A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami.

Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie), Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat.

Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem…

Jeremy Clarkson, październik 2022:

Odkąd trzy lata temu zacząłem prowadzić gospodarstwo, moje poglądy na życie zupełnie się zmieniły. Wolę budzić się o świcie, niż kłaść się wtedy spać. Nie mam też ochoty oglądać wielkich konstrukcji pokroju zapory Hoovera, bo zachwycam się teraz zmianą koloru liści, zapachem drzewnego dymu i widokiem przelatujących trznadli.

Również Jeremy Clarkson, trzy miesiące później:

Założyłem okulary ochronne, włączyłem silnik Robocuta i po dwóch minutach zarośli już nie było. I nie chodzi o to, że zostały wyrwane z korzeniami. Po prostu zniknęły. Przestały istnieć. Zamieniły się w proch. A ja stałem z uniesionymi rękami, niczym Russell Crowe w Gladiatorze. W ciągu jednego dnia mógłbym dzięki tej maszynie cofnąć procesy, które zaszły w naturze, o jakieś cztery miliony lat.


Formy płatności
Copyright 2024 © Firma Księgarska Serwis Sp. z o.o. Programming by MGNET.
Optymalizacja SEM DORADCY.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.

Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

Zamknij